VEGA MAJÓWKA



Jak Wam mija pierwszy dzień Majówki?
U mnie pogoda nie sprzyja więc kręcę się po kuchni . Z tego kręcenia wyszedł mi całkiem niezły pasztet wegański. Przepisów na tego typu "smarowidła" jest mnóstwo w necie, mój to w zasadzie zlepek kilku gdzieś przeczytanych. 







Pasztet warzywny to fajna alternatywa dla sklepowych wędlin. Czasami smaki szynek, kiełbas są tak identyczne, że nie zależnie od nazwy jemy to samo , a trafić na prawdziwą wędlinę , szynkę bez ulepszaczy, konserwantów i sztucznych dodatków bardzo trudno. Jedynie sami piekąc mięsa na wędliny możemy choć trochę mieć wpływ na to co jemy.

Pasztet Vega w zasadzie można komponować ze wszystkim na co nam przyjdzie ochota. Nawet zawinięty w ciasto francuskie i upieczony  może być fajnym pasztecikiem do zupy czy solo.



PASZTET VEGE

* gotowane jarzyny ( marchew, pietruszka, seler, cebula np. z zupy , rosołu  lub gotowane jak do bulionu z przyprawami - nie wylejcie tylko go do zlewu  jak mnie się wczoraj zdarzyło:)
* puszka ciecierzycy
* 10 pomidorów suszonych pokrojonych w drobną kostkę 
* 1-2 jajka surowe 
* 2-4 łyżki bułki tartej
* sól, pieprz, kminek mielony, oregano, odrobina ostrej papryki , zielona natka, lubczyk i inne 
* opcjonalnie gotowana kasza gryczana, jęczmienna - robiłam tak gdy zostało mi np. kaszy z obiadu , z  gryczaną  ma wyrazisty smaki gryki

Wszystko blendujemy na gładką masę ( jeśli ktoś lubi, można blendować słabiej wtedy w pasztecie będą wyczuwalne kawałki jarzyn i innych dodatków). Całość wykładamy do formy (u mnie keksówka) wyłożonej papierem.
Pieczemy 40-50 min w 180 stopniach w nagrzanym piekarniku. Studzimy na kratce .

Myślę , że przepis przypadnie Wam do gustu, można go modyfikować na wiele sposobów i dodawać to o się lubi.









Udanego wypoczynku Patti


17 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe, lubię takie pomysły.
    A do mnie zapraszam na bynajmniej nie wege śniadanko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, fajna alternatywa dla wędlin:)
      Idę sprawdzić co tam zrobiłaś na śniadanie :)

      Usuń
  2. Muszę spróbować :-) Chociaż przez 18 lat mojego wege życia czegoś takiego nie próbowałam ;-)
    Zapraszamy na candy. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj, warto!
      Pozdrawiam !

      Usuń
    2. A powiedz jeszcze z czym to jesz. Bo ja byłam wege zanim spróbowałam tradycyjnego pasztetu ;-)

      Usuń
    3. PS. Fajnie że zapisałaś się na candy :-) A gdzie ten mój bannerek konkursowy? ;-)

      Usuń
    4. Jem np.z awocado, kiełkami , pomidorem....co kto lubi.
      Banerek uzupełnię jak będę miała dostęp do komputera:)

      Usuń
  3. Ciekawa alternatywa dla tradycyjnych pasztetów. Wygląda przepysznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o to dla mnie nowość, ale czas grillowy dopiero się zaczyna, więc będę miała okazję wypróbować:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, hej!!
    Wczoraj miałam totalnego lenia więc byczyłam się na kanapie cały dzień. Natomiast dziś musiałam iść do pracy więc długi weekend mnie ominął. Za to jutro i w poniedziałek mam wolne więc mogę nadrobić :) Nigdy nie robiłam takiego pasztetu, chyba nawet nie jadłam więc z wielką przyjemnością i ja sobie taki pasztet zrobię. Uściski zostawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sobotę też byłam w pracy;) Długie łikendy mnie nie dotyczą. Budżetówka ma tylko labę w takie dni:)
      Pasztet musisz koniecznie zrobć!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. wygląda zachęcająco. bardzo lubię takie eksperymenty.

    OdpowiedzUsuń
  7. samo podanie świadczy o tym że musi być pyszny;-)

    OdpowiedzUsuń