Jak Wam mija pierwszy dzień Majówki?
U mnie pogoda nie sprzyja więc kręcę się po kuchni . Z tego kręcenia wyszedł mi całkiem niezły pasztet wegański. Przepisów na tego typu "smarowidła" jest mnóstwo w necie, mój to w zasadzie zlepek kilku gdzieś przeczytanych.
Pasztet warzywny to fajna alternatywa dla sklepowych wędlin. Czasami smaki szynek, kiełbas są tak identyczne, że nie zależnie od nazwy jemy to samo , a trafić na prawdziwą wędlinę , szynkę bez ulepszaczy, konserwantów i sztucznych dodatków bardzo trudno. Jedynie sami piekąc mięsa na wędliny możemy choć trochę mieć wpływ na to co jemy.
Pasztet Vega w zasadzie można komponować ze wszystkim na co nam przyjdzie ochota. Nawet zawinięty w ciasto francuskie i upieczony może być fajnym pasztecikiem do zupy czy solo.
PASZTET VEGE
* gotowane jarzyny ( marchew, pietruszka, seler, cebula np. z zupy , rosołu lub gotowane jak do bulionu z przyprawami - nie wylejcie tylko go do zlewu jak mnie się wczoraj zdarzyło:)
* puszka ciecierzycy
* 10 pomidorów suszonych pokrojonych w drobną kostkę
* 1-2 jajka surowe
* 2-4 łyżki bułki tartej
* sól, pieprz, kminek mielony, oregano, odrobina ostrej papryki , zielona natka, lubczyk i inne
* opcjonalnie gotowana kasza gryczana, jęczmienna - robiłam tak gdy zostało mi np. kaszy z obiadu , z gryczaną ma wyrazisty smaki gryki
Wszystko blendujemy na gładką masę ( jeśli ktoś lubi, można blendować słabiej wtedy w pasztecie będą wyczuwalne kawałki jarzyn i innych dodatków). Całość wykładamy do formy (u mnie keksówka) wyłożonej papierem.
Pieczemy 40-50 min w 180 stopniach w nagrzanym piekarniku. Studzimy na kratce .
Myślę , że przepis przypadnie Wam do gustu, można go modyfikować na wiele sposobów i dodawać to o się lubi.
Udanego wypoczynku Patti
Bardzo ciekawe, lubię takie pomysły.
OdpowiedzUsuńA do mnie zapraszam na bynajmniej nie wege śniadanko :-)
Spróbuj, fajna alternatywa dla wędlin:)
UsuńIdę sprawdzić co tam zrobiłaś na śniadanie :)
Muszę spróbować :-) Chociaż przez 18 lat mojego wege życia czegoś takiego nie próbowałam ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na candy. Uściski!
Próbuj, warto!
UsuńPozdrawiam !
A powiedz jeszcze z czym to jesz. Bo ja byłam wege zanim spróbowałam tradycyjnego pasztetu ;-)
UsuńPS. Fajnie że zapisałaś się na candy :-) A gdzie ten mój bannerek konkursowy? ;-)
UsuńJem np.z awocado, kiełkami , pomidorem....co kto lubi.
UsuńBanerek uzupełnię jak będę miała dostęp do komputera:)
Ciekawa alternatywa dla tradycyjnych pasztetów. Wygląda przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńI tak smakuje:)
Usuńo to dla mnie nowość, ale czas grillowy dopiero się zaczyna, więc będę miała okazję wypróbować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zachęcam bo warto:) Pozdrawiam!
UsuńHej, hej!!
OdpowiedzUsuńWczoraj miałam totalnego lenia więc byczyłam się na kanapie cały dzień. Natomiast dziś musiałam iść do pracy więc długi weekend mnie ominął. Za to jutro i w poniedziałek mam wolne więc mogę nadrobić :) Nigdy nie robiłam takiego pasztetu, chyba nawet nie jadłam więc z wielką przyjemnością i ja sobie taki pasztet zrobię. Uściski zostawiam :)))
Ja w sobotę też byłam w pracy;) Długie łikendy mnie nie dotyczą. Budżetówka ma tylko labę w takie dni:)
UsuńPasztet musisz koniecznie zrobć!
Pozdrawiam!
wygląda zachęcająco. bardzo lubię takie eksperymenty.
OdpowiedzUsuńSpróbuj! Fajny smak ;)
Usuńsamo podanie świadczy o tym że musi być pyszny;-)
OdpowiedzUsuńMiło to czytać . dziękuję :)
Usuń